środa, 9 marca 2016

Mój tata... I dziwne zjawisko

To działo się 21 lat temu...
Tata- Tomek

Tomek wraz z kolegami wybrali się na alkoholowe libacje...
Więc spotkali się koło godziny 21 niedaleko domu mojego ojca, poszli się przejść, zapalić papierosa.
Idą sobie tak i idą, ojciec miał zapalniczkę i był pewny, tak samo jak jego kolega był pewny że też ma zapalniczkę, dziwnym trafem ani on ani jego kolega żaden nie miał zapalniczki ( przypadek?) Są przy cmentarzu, idzie jakiś wysoki Pan w długim czarnym płaszczu i kapeluszu, no to ojciec podszedł do niego zapytał czy ma zapalniczkę, dłuższą chwilę nic nie odpowiadał, nagle dziwnym i przeraźliwym głosem powiedział ,,maamm.." i dał ją Tomkowi, zapalniczka była mu znajoma, po chwili stwierdził że była jego(benzynowa, z wyrytym imieniem jego dziewczyny dawnej... To dawało już do myślenia... odpala papierosa, płomień z zapalniczki był na tyle mocny by oświetlił tajemniczego Pana głowę...
Tajemniczy Pan nie miał twarzy... Kapelusz wisiał w powietrzu. Ojciec nie wiele myśląc zaczął uciekać, ile miał tylko sił, koledzy którzy stali dalej nie wiedzieli o co chodzi, ale też zaczęli uciekać z Tomaszem... Sprawa bardzo tajemnicza i nie wyjaśniona, a zapalniczka którą miał tajemniczy Pan, znalazła się w jego pokoju...
To bardzo dziwna i nie pokojąca sytuacja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz